zaprzyjaznione fora                    

forum teczowe nutki   •                 
forum anarchy squad   •                 
forum unimatrix squad   •                 
forum serwera unimatrix   •                 
the foto borg collective   •                 
 
Index Rejestracja FAQ Użytkownicy Grupy Nasza strona  
 

Dowcipy



Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Strona 16 z 34
Idź do strony   [1]  [-10]   Poprzedni  16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26  Następny  [+10]  [34]

Evilive


BORG Moderator
::: 727 :::

Myśliwy wraca z polowania i spotyka kolegę.
- Coś taki smutny? - pyta kumpel
- Aaa.... Widzisz, wybraliśmy się w pięciu na dzika. Dzik się nie pojawiał
to schlaliśmy się jak świnie... I wtedy przyszedł dzik...

* * * * *

Mały oddział żołnierzy siedzi przy skraju posesji, pomiędzy krzakami, w
pobliżu widać kręcących się żołnierzy nieprzyjaciela, pilnujących owego
budynku.
- Chłopaki, nie ukrywam, akcja jest niebezpieczna - półgębkiem rzucił
plutonowy.
- Damy radę - szeptem odpowiadają pozostali.
- Dobra Cichy, na prawą - osłaniasz, Kozi lecisz po lewej i pilnujesz drogę,
jak coś to zdejmujesz wartowników razem z Wasalem, a ty Wasal, za nami na
drzewo, ze snajperką, ja ubezpieczam Szczotę
- Szczota - czołgasz się do budynku i minujesz go, ok?
- Nie dam rady.
- Musisz.
- Nie dam rady.
- ODMAWIASZ ROZKAZU!!! K*RWAA, SZEŚĆ OKRĄŻEŃ DOOKOŁA PLACU W PEŁNYM
WYPOSAŻENIU I ŚPIEWEM NA USTACH!!! WYKONAĆ!!!

* * * * *

Pacjent przychodzi do psychoterapeuty:
- Mam ostatnimi czasy, panie doktorze, problemy z postrzeganiem świata.
Doktor wyciąga z szuflady reprodukcję obrazu "Trzej bohaterowie" i pyta:
- Co Pan tu widzi?
- Widzę trzech pedałów.
- Dlaczego?
- No jak to dlaczego? Stoi trzech mężczyzn, żadnej kobiety, nie może być
inaczej - to pedały.
Z drugiej szuflady doktor wyciąga obraz lecącego klucza żurawi.
- A co teraz Pan widzi? - pyta.
- Klucz lecących pedałów.
- Dlaczego?
- No jak to dlaczego? Lecą a każdy każdemu w d*pę zagląda...
Doktor zafrasowany chowa obrazki i pyta:
- A jak mnie Pan postrzega?
- Według mnie, Pan też pedał!
- Dlaczego?
- No jak to dlaczego? Siedzi sobie Pan tutaj, obrazki pedałów ogląda...

* * * * *

Biuro zakładu meblowego.
Telefon. Odbiera sekretarka.
- Halo?
- Witam. Zygmunt jest?
- Znaczy się szef? Wyszedł...
- Wszedł ...
- Wyszedł...
- Wszedł...

* * * * *

Po zakończonym polowaniu na wilki w Bieszczadach, członkowie ekskluzywnego
angielskiego koła łowieckiego postanowili trochę się zabawić. Popili,
poopowiadali łowieckie przygody i wybrali się do niedalekiej Cisnej aby
"sfinalizować" wyprawę w miejscowej agencji towarzyskiej.
Po trzech tygodniach (już w Londynie) prezes zwołał zebranie członków koła.
- Panowie - zagaił - znacie mnie nie od dzisiaj. Czy jak dwa lata temu na
sawannie w RPA, szarżujący słoń nastąpił mi na klatkę piersiową i połamał mi
wszystkie żebra to płakałem?
- Ależ skąd? - rozległy się głosy ze wszystkich stron sali
- A czy jak w zeszłym roku ukąsiła mnie w Indiach kobra to płakałem?
- Nie, wcale...
- No to powiedzcie mi, dlaczego teraz jak sikam to płaczę?

* * * * *

Podpity Wiesiu wślizguje się do domu nad ranem, a w progu wita go żona
tradycyjnym:
- Znowu piłeś bydlaku...
- Nie piłem Maryźka! Nidz a nidz! Jeźli kłamię, niech mnie loz pokarze!
- Ty ciągle pijesz, to nic nie wiesz: mojej mamusi dziś w nocy spaliło się
mieszkanie, więc przeprowadza się do nas...

* * * * *

- Słyszała sąsiadka, że ten mały Igorek wypadł z okna na dziewiątym piętrze?
- Mój Boże! Zabił się?
- Nie, zamarzł gdzieś w okolicach szóstego piętra...

* * * * *

Ewa w raju nie usłuchała zakazu Stwórcy i za namową węża zerwała jabłko z
drzewa.
Za ten czyn zostali wraz z Adamem wyrzuceni za bramę raju.
Na odchodne Ewa usłyszała głos z góry:
- Za ten czyn zapłacisz krwią!
Po kilku dniach Ewa natknęła się na tego samego węża, który ją do tego
namówił.
- Przez ciebie teraz będę musiała płacić krwią - zwraca się do węża.
- Oj nie marudź! - wynegocjowałem ci to w dogodnych miesięcznych ratach!

* * * * *

Idzie facet. Obok knajpy z piwem odzywa się nagle jego "Głos Wewnętrzny":
- Może wstąpisz na jedno?
Gościu wzdrygnął się, zacisnął zęby i idzie dalej. A Głos na to:
- No jak chcesz... a ja tam wstąpię!

* * * * *

Przychodzi facet do sklepu. Rozgląda się po półkach, jego uwagę przykuły
wyeksponowane na jednej z nich jaskółki. Zwraca się do sprzedawcy:
- Wie pan, ja bym kupił taką jedną jaskółkę, ale pan mi da jakąś z szuflady.
- Ale nie mam ich w szufladach, mam je na półce.
- To może z magazynu?
- Nie mamy żadnego magazynu, wszystkie egzemplarze stoją na tej półce.
- To w takim razie dziękuję.
- A co za różnica, gdzie one stoją, skoro chce pan je kupić?
- No bo mówią jaskółki, że niedobre są z półki.

* * * * *

Sklep z odzieżą na rynku w Kazimierzu.
Wchodzi laseczka, około 35 lat, cud miód, nogi do szyi, ciuszki markowe,
fryz piękny, umalowana jak ta lala. Tak sobie myszkuje, w końcu wyjmuje z
wieszaka futro i podchodzi do sprzedawcy.
- Ej, piękny rycerzu, ile ono kosztuje?
- 5 tys.
- A za piękne oczy 500 zł będzie opuszczone? - rzecze z uśmiechem.
- Yyyy, no dobra, wydłubuj...

* * * * *

Pewna kobieta musiała wykonać pilny telefon. Idzie więc do jedynej w okolicy
budki telefonicznej, a tu pech - jakiś facet w środku. Stanęła więc i
grzecznie czeka, ale po jakimś czasie zorientowała się, że ten facet w ogóle
się nie odzywa. Kobieta stoi jednak spokojnie i czeka dalej. Mijają kolejne
minuty, a sytuacja się nie zmienia - facet milczy jak grób. Trochę się więc
zdenerwowała i zaczęła pukać w drzwi.
- Panie, co pan telefon okupujesz? Ja tu muszę pilnie zadzwonić, a pan tylko
stoi i nic nie mówi!
- Co się pani tak gorączkuje? Z żoną rozmawiam.


* * * * *

Rozmowa pewnej kobiety z pewnym detektywem.
- I co? Śledził pan wczoraj mojego męża?
- Tak. Najpierw poszedłem za nim do baru, później do motelu, a nad ranem
pojechałem za nim do domu.
- Aha! Mam go! Jednak mnie zdradza! Ma pan jasne dowody na to co robił?
- Tak proszę pani. Cały czas śledził panią.


............................................
Sro Lut 01, 2006 8:21 am


•  Adults only
Odpowiedz z cytatem

Zobacz profil autoraWyślij prywatną wiadomość


BONIEK


Master Class Officer
::: 165 :::
wiek: 42
-----------------------------------------------------------------------------
Trzech gejów zrobiło imprezę na której ostro się spierali, jaki jest najbardziej podniecający sport na świecie. Mówi pierwszy:
- Dla mnie najbardziej podniecającym sportem jest pływanie.
- Ale dlaczego? - pytają koledzy
- Wyobrazcie sobie - odpowiada - wspaniale wytrenowani, mokrzy, o doskonałej rzezbie ciała faceci, tak namiętnie pływają razem w basenie. UHHHM! To takie wspaniałe...
- Dla mnie zapasy! - krzyczy drugi - silni, spoceni łapią się i tak mocno przyciskają do siebie że...
- Tak, masz rację - mówi trzeci - ale dla mnie najbardziej podniecającym i fantastycznym sporem na świecie jest piłka nożna.
- Piłka nożna, a co w niej takiego podniecającego - dziwią się koledzy
- Wyobrazcie sobie: mam piłkę na swojej połowie, podbiega przeciwnik - kiwam go, podbiega natępny - to samo. Robię slalom po całej szerokości boiska mijając obrońców jak pachołki. Na sam koniec zostawiam sobie bramkarza. Wykonuję przed nim kilka niesamowitych zwodów, w końcu kładę go na ziemię i jestem sam przed bramką na piątym metrze. Biorę zamach, kopię piłkę i ... Piłka przelatuję 10 metrów nad bramką. 100 tysięcy kibiców krzyczy: "ch** ci w dupę" A ja się kładę i marzę...
-----------------------------------------------------------------------------
Ruski mafioso wybrał sie na ryby i jak to ruski mafioso miał ze dwa
złote łancuchy (po pól kilo każdy) na szyi, na każdym palcu złoty
sygnet, a w kieszeni gruby rulon dolarów - oczywiscie same setki. Wziąl
ze soba trzy flaszki. Zimno było więc obrócił je po kolei. Oczywiście
upił się i usnąl. Budzi sie, a tu nie ma łancuchów, sygnetów, ani
dolarów. Zadzwonił z komórki po swoich ludzi i nie minęło pół godziny, a
podjechaly cztery czarne mercedesy, w każdym po pięciu ludzi, wszyscy z
kałachami. Stwierdzili, że to najprawdopodobniej ktoś z okolicznej wsi
obrobił szefa. Wpadają do wsi i pytają o sołtysa. Ktoś z miejscowych
wskazał dom po środku wsi. Wpadaja do
sołtysa, a tam na ganek wychodzi facio w kufajce, na szyi ma dwa złote
łancuchy na każdym palcu sygnet, a z kieszeni kufajki wystaje mu rulon
100 dolarówek. Przeładowali broń i pytają skąd to wszystko ma. Soltys
mówi:
- No nie uwerzycie chłopaki. Idę sobie przez las z psem na spacerze, a
tu nad brzegiem jeziora leży jakis facet w trupa pijany i ma to wszystko
przy sobie. No to go obrobiłem, na koniec zerznąłem w dupę i poszedłem
do domu. Chłopaki patrzą pytającym wzrokiem na szefa. Szef podchodzi do
sołtysa, przygląda się chwilę błyskotkom i mówi:
- To nie moje.
-----------------------------------------------------------------------------
Żona otwiera drzwi, a tam
mąż stoi z owcą pod pachą i mówi:
- To jest ta świnia którą posuwam!
Na to żona:
- Ty idioto! To nie świnia tylko owca!
- Zamknij się! Do owcy mówiłem
-------------------------------------------------------------------------------
Od wielu miesięcy patrzyła jak się męczy. Codziennie do późna przesiadywał w garażu. Podziwiała go za jego cierpliwość - nigdy sie nie skarżył, a wręcz starał się zawsze wyglądać na zadowolonego z siebie i swojego samochodu. Ale jej kobieca intuicja podpowiadała, że to wszystko jest wymuszone i sztuczne. Wydawało jej się, że patrzy z zazdrością na sąsiadów i znajomych jeżdżących autami z salonu, siedzących wieczorami przy grillu z rodziną..., gdy on znów rozbierał silnik... Pewnej nocy, gdy pracował do późna w garażu podjęła ostateczną decyzję... Wszystko miała dokładnie zaplanowane. Okazja pojawiła się, gdy wyjechał na parę dni na delegację, służbowym samochodem. W jeden dzień załatwiła kredyt w banku i wizytę u dealera. Na drugi zamówiła lawetę. Teraz pozostało tylko czekać... a w garażu... taki nowiutki... błyszczący... musi mu się spodobać... Gdy przyjechał zaprowadziła go przed garaż, uroczystym ruchem otworzyła drzwi...
- Gdzie mój zabytkowy ford mustang....... - jęknął tylko.
- Nooo... na złomie, tam gdzie jego miejsce, już nie będzie cię denerwować, cieszysz się kochanie
Po pierwszym ciosie zadanym kluczem do kół zdążyła resztką świadomości pomyśleć "A może golf to nie był dobry wybór.. może toyota... ". Pozostałych dwudziestu sześciu już nie czuła...
-----------------------------------------------------------------------------
Tego dnia miarka się przebrała. Anna postanowiła z sobą skończyć.
Usiadła w kuchni koło lodówki. Po chwili usłyszała znajomy warkot samochodu. Jej mąż wrócił właśnie z ogródka, gdzie kosił trawniki. Za chwilę wszedł do domu, cmoknął Annę w policzek. Wziął do ręki otwieracz, wyjął z lodówki butelkę piwa. Gdy odskoczył kapsel i syknęła mgiełka, Anna szybkim ruchem wyrwała mężowi butelkę i wyrzuciła przez okno.
Śmierć miała równie szybką.
-----------------------------------------------------------------------------------
O trzeciej w nocy ONA po cichutku wymknęła się z małżeńskiego łoża do sąsiedniego pokoju. Klawiaturą rozbiła 19-calowy monitor, wszystkie płyty CD porysowała i podeptała swoimi pantoflami. Obudowę komputera wyrzuciła przez okno, a drukarkę utopiła w wannie. Potem wróciła do sypialni, do ciepłej pościeli i przytuliła się z miłością do boku swego nic nie podejrzewającego, śpiącego męża. Była przeświadczona, że już teraz cały wolny czas będzie przeznaczał na ich miłość. Zasnęła.... Do końca życia pozostały jej jeszcze niecałe cztery godziny...

Nie wiem moze bylo ale zanim sie przebije przez 16 stron....


............................................
Nie Lut 12, 2006 9:28 pm


•  Adults only
•  Clan ReserVoir Dogs
Odpowiedz z cytatem

Zobacz profil autoraWyślij prywatną wiadomość


BONIEK


Master Class Officer
::: 165 :::
wiek: 42
Podanie o podwyżkę
Ja, niżej podpisany Penis, zwracam się o podniesienie wynagrodzenia z nastepujących powodów:
-Wykonuję pracę fizyczną.
-Pracuję na odpowiedzialnym stanowisku.
-Przede wszystkim pracuję głową.
-Pracuję także w weekendy oraz święta państwowe.
-Pracuję w zanieczyszczonym środowisku.
-Nie otrzymuję wynagrodzeń za nadgodziny i pracę zmianową.
-Pracuję w zaciemnionych warunkach, o złej wentylacji.
-Pracuję w wysokich temperaturach.
-Narażam się na niebezpieczeństwo chorób zawodowych.
Penis

Odpowiedź z działu kadr
W nawiązaniu do poruszonych argumentów informujemy, że uważamy je za całkowicie bezzasadne, ponieważ:
-Nie pracuje Pan w systemie ośmiogodzinnym.
-Ciągły Pana sen przerywają jedynie krótkie okresy twórczej pracy.
-Nie zawsze wykonuje Pan polecenia kierownictwa.
-Nie przebywa Pan w wyznaczonym miejscu, ale ciągle je zmienia.
-Za często robi Pan przerwy w pracy.
-Nie wykazuje się Pan inicjatywą i checią działania, która jest wymuszana presją i stymulacją kierownictwa.
-Zostawia Pan bałagan po zakończeniu zmiany.
-Zaniedbuje Pan zdrowie i wymogi bhp, nie zakładając odpowiedniej odzieży ochronnej.
-Unika Pan pracy jedną zmianą po drugiej. Czasami opuszcza Pan miejsce wyznaczone przed ustalonym czasem. I nade wszystko podejrzane jest to, że przychodzi Pan i wychodzi z pracy, taszcząc dwa podejrzanie wyglądające worki.


............................................
Pon Lut 13, 2006 11:05 pm


•  Adults only
•  Clan ReserVoir Dogs
Odpowiedz z cytatem

Zobacz profil autoraWyślij prywatną wiadomość


b_koz!
God is a DJ


Chief Junior Grade
::: 369 :::
STEAM_0:1:6899106
wiek: 40
Sopot. Mandaryna właśnie zakończyła śpiewanie. Publika szaleje:
- Jeszcze raz, jeszcze raz, jeszcze raz!!!
No więc zaśpiewała. A gdy skończyła publika znów krzyczy:
- Jeszcze raz, jeszcze raz, jeszcze raz!!!
I tak trzeci raz, czwarty, piąty...
W końcu zmordowana już Mandaryna woła do publiczności.
- Kochani ale ja już nie mam siły śpiewać...
A publiczność:
- Śpiewaj kurwa aż się nauczysz!!!


............................................
Sob Lut 18, 2006 3:39 pm


Odpowiedz z cytatem

Zobacz profil autoraWyślij prywatną wiadomość


BONIEK


Master Class Officer
::: 165 :::
wiek: 42
Tego dnia służba zapomniała przygotować papieżowi Benedyktowi XVI fonetycznego zapisu pozdrowień dla polaków.
Papież patrzy, a tu na placu pełno biało-czerwonych flag sygnalizujących większą niż zwykle ilość Polaków na placu, do których należy przemówić.
Papież sięga po swoją starą biblie, przechowywaną od czasów młodości, w nadziei, że znajdzie tam jakieś źródło inspiracji.
Otwiera na chybił trafił, patrzy... CUD, kartka z tekstem po polsku. Wyciąga ją i czyta:
-Obrońcy Westerplatte! Poddajcie się!
----------------------------------------------

Poczeklania w szpitalu.Roztrzęsiony mężczyzna oczekuje na poród swojej żony.Wychodzi doktor trzymając za nogi nowo narodzone dziecko.Nagle lekarz zamachnął się i JEP dzieckiem o ściane ,raz i drugi.
-CO PAN ROBI ??!! - krzyczy przerażony mężczyzna
- Żartowałem, zmarło przy porodzie - odpowiedział usmiechnięty lekarz.
-----------------------------------------------

Ta sama sytuacja co wyżej.Męzczyzna na korytarzu, wchodzi lekarz(tym razem bez dziecka).
-Mam dla pan złą wiadomośc...-powiedział lekarz
-Niech pan mówi.
-Pana dziecko nie ma nóżek
-No coz...trudno no...
-Jest jeszcze jedno...ono nie ma rączek
-No ...nic będe kochał jak swoje...
-Ale ono nie ma tez tułowiku
-Ehh...bywa - odpowiada mocno zasmucony mężczyzna
-Ale...ono nie ma tez głowki są same oczka...
-No nic, niech pan przyniesie te oczka
Po chwili lekarz przynosi metalową tackę na której znajdują się gałki oczne.
- Ti,ti,ti tutaj jestem, to ja twoj tatuś - woła uradownay ojciec.
-niech pan się nie trudzi i tak jest ślepy.


............................................
Wto Lut 21, 2006 12:27 am


•  Adults only
•  Clan ReserVoir Dogs
Odpowiedz z cytatem

Zobacz profil autoraWyślij prywatną wiadomość


BONIEK


Master Class Officer
::: 165 :::
wiek: 42
Dziewczyna z chłopakiem wpadli do pubu na parę drinków. Siedzą, dobrze się bawią, i nagle kobieta zaczyna mówić o nowym drinku. Im więcej o nim mówi, tym bardziej się podnieca i w końcu namawia chłopaka, aby go skosztował.
Chłopak się zgadza i pozwala, by zamówiła mu tego drinka. Barman podaje drinka i umieszcza na stole następujące składniki: solniczkę, kieliszek śmietankowego likieru Baileys oraz kieliszek soku z limonki.
Chłopak patrzy na składniki z głupią miną, więc dziewczyna mu tłumaczy: "Po pierwsze, sypiesz trochę soli na język, po drugie - wypijasz kieliszek Baileya i trzymasz w ustach, a następnie zapijasz wszystko sokiem z limonki."
Chłopak, pragnąc zadowolić dziewczynę, robi to, co mu kazała. Sypie sól na język - słone, ale OK. Dalej idzie likier - gładki, aromatyczny, bardzo przyjemny... Wporzo! W końcu nbierze kieliszek z limonką...
W pierwszej sekundzie uderza go w podniebienie ostry smak soku z limonki, w drugiej sekundzie Baileys się zwarza, w trzeciej - słono-zwarzono-gorzki smak daje mu w przełyk. To wywołuje, oczywiście, odruch wymiotny, ale nie chcąc sprawić dziewczynie przykrości, przełyka z trudem. Kiedy udaje mu się
opanować, obraca się do dziewczyny.
Ta usmiech się szczerze i szeroko: "I jak ci smakowało? Ten drink ma nazwę 'Zemsta za Loda."
:rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl:


............................................
Wto Lut 21, 2006 3:59 pm


•  Adults only
•  Clan ReserVoir Dogs
Odpowiedz z cytatem

Zobacz profil autoraWyślij prywatną wiadomość


Alexei Stukov
c18 | Alexis


Vice Admiral
::: 8208 :::
STEAM_0:0:11395938
wiek: 42
ostatnio przeczytalem, ze mamy najnowoczesniejszego premiera na świecie!!!!!
-
-
-
-
-
-
Jest sterowany radiem :rotfl:


............................................
Sob Lut 25, 2006 12:12 pm


•  Adults only
•  BORG Elite Member
•  BORG Member
•  Clan STORM
•  Cytrynka18
•  Sztab BORG
•  UnimatriX Squad
Odpowiedz z cytatem

Zobacz profil autoraWyślij prywatną wiadomośćWyślij email


Evilive


BORG Moderator
::: 727 :::

W maju 2006 do Polski przyleci Benedykt XVI. Na miejsce spotkania papieża z
wiernymi wybrany został Grunwald - tradycyjne miejsce spotkań Polaków i niemieckiego duchowieństwa

*************

Wizytacja w jednostce 2367. Dowódca, pułkownik Szpara, zdaje relację
wizytującemu obiekt generałowi :
- Największym moim osiągnięciem jest wprowadzenie bezwzględnej dyscypliny...
W tym momencie otwierają się drzwi, wsuwa się głowa kaprala Maruszaka i mówi
(ta głowa):
- Ej, ty stary ch*ju, biorę gazik, bo jedziemy z plutonem na k*rwy. Dobra?
Głowa się wycofuje, drzwi trzaskają, a pułkownik, widząc zdziwienie w oczach
generała, wyjaśnia:
- Widzi pan? Jeszcze rok temu żaden by się nawet nie zapytał...
* * * * *

W szkole. Trzecia klasa, lekcja matematyki. Miasto - Cieszyn
- Aniu, co robi twój tata?
- Jest nauczycielem w przedszkolu.
- A ile zarabia?
- 760 zl
- A mama?
- Mama jest bibliotekarką i zarabia 640zl
- To ile wynosi wasz budżet?
- 1400 zl miesięcznie.
- Bardzo dobrze, piątka. Jasiu, a twój tata?
- Mój tata jest celnikiem na przejściu kolejowym i zarabia 900 zl, mama
pracuje w izbie celnej na przejściu samochodowym i zarabia 850 zl, nasz
budżet wynosi 5000zl miesięcznie.
- Eh, Jasiu, no źle, znów będę ci musiała jedynkę postawić...
- Ch*j mnie to boli, przynajmniej żyjemy jak ludzie...

* * * * *

Spotyka się dwóch bokserów.
- No i jak tam po walce?
- No jak widzisz, większych obrażeń nie mam.
- To co, Tyson na deskach?
- Hm... Wiesz wszystko było spoko, przepychanki przy wadze, płaskie noski
przy patrzeniu w oczka, no i ....gong, lewy prosty, lewy korpus, prawy
sierp, odejście, blok, garda, garda, unik, lewy prosty i kur*rwa pyk....
- Co?
- Światło zgasło!
- No, co ty?
- No tak zgasło, ciemno, ale w końcu włączyli.
- No i Tyson, co padł?
- Nie wiem, jak włączyli to w szatni leżałem.

* * * * *

W pewnej ubogiej wiejskiej rodzinie urodził się chłopiec, który od dziecka
wykazywał zdolności muzyczne. Jego marzeniem przez całe lata było mieć swój
własny akordeon. Czas mijał.
Na osiemnaste urodziny ojciec zabrał go do sklepu w miasteczku i kupili
pięknego, błyszczącego Weltmeister'a. Radość była wielka. Wieczorem ojciec i
syn zaczęli oblewać zakup. Wypili jedenaście flaszek mózgojeba, pograli na
akordeonie i pośpiewali.
Rano zbudził ich straszny kac. Aby go zaspokoić sprzedali akordeon.

* * * * *

Wyszedł Zenek na podwórze, zadumał się głęboko. Śnieg wesoło chrupał pod
nogami, gdy wciąż zamyślony szedł na pobliski przystanek. Wsiadł do
autobusu, wysiadł po chwili i wszedł do swojej ulubionej "banderozy".
Przycupnął jak zwykle przy barze i zamówił browar. Ocknął się z zamyślenia,
gdyż parę osób obserwowało go z zainteresowaniem i cicho coś tam
komentowało.
- No co?! - zawołał zaczepnie - Nie można się piwka napić w ten grudniowy,
miły wieczór?
- Taa, można, można - odezwał się ktoś. - Ale w klapkach i szlafroku? No i
po cholerę ci ten kosz ze śmieciami?

* * * * *

Zdecydował się pewien koleś opuścić ziemski padół. Kupił flaszkę koniaku
'Napoleon Trzy Gwiazdki', hawańskie cygaro i cyjanek potasu w pastylce.
Siadł nad rzeczką i - uwaga: trudne słowo - kontempluje zachód słonka. Wypił
powoli koniak, wyjarał cygaro.
- Echhh... ciekawe czy ktoś o mnie jeszcze coś dobrego powie... - pomyślał i
łyknął cyjanek.
Następnego dnia wzdłuż rzeczki spacjerują sobie dwaj żule.
- Patrz, Stefan nieboszczyk!
- No.
- Kawał złamasa musiał z niego być. Albo pedzia.
- Czemu, Danielu?
- Obrączki nie ma.
- No.
- I na dodatek sukinsyn, złośliwy jak ch*j!
- Po czemu wnosisz?
- Tej butelki, kurfa, nigdzie nie sprzedamy.

* * * * *

Jeden z supermarketów. Stojąca przy dziale kosmetycznym hostessa z uśmiechem
zachwala przechodzącemu facetowi towar:
- Polecam nowy model szczoteczki do zębów "Oral-be", która myje zęby nawet w
trudno dostępnych miejscach.
- Ja nie mam zębów w trudno dostępnych miejscach - odpowiada gość.

* * * * *

- Chłopaki, Diana idzie. Złożyliście jej życzenia na Dzień Kobiet*?
- Nie. To ja skoczę po kwiaty.
- A ja po szampana.
- Ja polecę po czekoladki.
- Kurfa, ja też z nią nie chcę zostać!

* * * * *

W kostnicy miejskiej dzwoni telefon, dyżurny pracownik podnosi słuchawkę:
- Czy przywieziono do was Janinę Kowalską z wypadku? - słyszy męski, trochę
"napity" głos.
- Zaraz sprawdzę - odpowiada pracownik i zaczyna przeglądać "księgę przyjęć",
po chwili mówi - Tak. Przywieziono, dzisiaj o 13:20.
- I jak ona się czuje?

* * * * *

Wczesna zima. Dwaj młodzi geolodzy, tuż po studiach na lubelskim UMSC
wyjechali na praktyki w Bieszczady. Chodzą, mierzą, badają, aż zabłądzili.
Nagle, patrzą, pieczara.
- Kurfa, co to może być?
- Nie wiem. Może zadzwonimy do bazy?
Zadzwonili, podając koordynaty i wygląd jamy. Po kwadransie telefon zwrotny:
- Geolodzy z UMCS? Tu Baza.
- Tak.
- Dwóch?
- Tak.
- Mamy dla was dwie wiadomości: dobrą i złą.
- Zacznijcie od złej, Bazo.
- Ta jama to gawra niedźwiedzia, co żeśmy go namierzali całe lato.
- O kurfa jegoż mać! A ta dobra?
- Dwa miesiące temu porzuciła go samica. Tak więc misio was nie zeżre.

* * * * *

U lekarza
- Panie doktorze, źle się czuję.
- A co pan wczoraj robił?
- Piłem z kumplem wódkę, jak skończylismy zabraliśmy się za wino, potem
zrobiliśmy jeszcze jakiś koniak. Potem przyszedł kolega z kratą piwa i
krakersami na zagrychę, podejrzewam że zatrułem się nimi...

* * * * *

Na koniec sprawdzimy, co działo się w Wielopaku równo sto odcinków temu. Ot,
taka nasza mała świecka tradycja...



Baza wojskowa. Odprawa. Dowódca mówi:
- W porządku, A teraz idioci odmaszerować...
Wszyscy zrobili w tył zwrot i oddalili się w kierunku budynku koszarowego.
Zostałem tylko ja...
Dowódca podszedł do mnie, zbliżył swoją twarz do mojej na odległość kilku
centymetrów i uniósł brew z wyrazem zdziwienia na twarzy... Uśmiechnąłem się
i powiedziałem:
- Dużo ich w naszej kompanii panie generale...


* * * * *

Rosja Radziecka, rok 1938 Zapadła Dierewnia w rejonie Tuły, na pograniczu
lasów i wielkiego poligonu Armii Czerwonej.
O zmierzchu przy czerwieniejącym słońcu dziadek z wnuczkiem siadają na ławce
przed chatką. Zwabieni równomiernym warkotem silników spoglądają na niebo,
na lecące samoloty wojskowe. W czerwonym słońcu otwierają się jedna po
drugiej czasze spadochronów, po chwili jest ich kilkadziesiąt.
- Patrz wnusiu, saperzy lecą - opowiada dziadzio dobywając machorki.
- Skąd wiesz, że to saperzy? - zaciekawia się mały Miszka.
- A kto inny by lądował na polu minowym? - zapalając skręta wyjaśnia Senior.


............................................
Pon Lut 27, 2006 2:32 pm


•  Adults only
Odpowiedz z cytatem

Zobacz profil autoraWyślij prywatną wiadomość


katana
BiG Br@t


Chief Warrant Officer
::: 558 :::
STEAM_0:0:6686866
wiek: 40
Jak wgląda kaczyński w spodnich girtycha ??
Przez rozporek.

-------------------------------------------

Jak wygląda kaczyński w spodniach girtycha, przez rozporek??
Jak zdechły ptak.

Pozdrawiam.


............................................
Pon Lut 27, 2006 6:23 pm


•  100+ Club Member
•  Adults only
•  BORG Member
Odpowiedz z cytatem

Zobacz profil autoraWyślij prywatną wiadomość


win0


Chief Warrant Officer
::: 724 :::
STEAM_0:0:3664002
wiek: 41
Kierownik - sekretarce:
Pani Zosiu, czy moze Pani przegrac naszym partnerom wyniki za kwiecien,
oni zaraz podejda.
- Dzien dobry, czy to Panom mam przegrac wyniki miesieczne?
- Dzien dobry, tak, nam, gdyby byla Pani uprzejma, tu mamy czysta dyskiete.
- Alez oczywiscie
Wstawia dyskiete do napedu i...
# mkfs -t vfat -c /dev/fd0h1440
# mount -t vfat -o iocharset=iso8859-2,codepage=852 /dev/fd0 /mnt/floppy
# find / -noleaf -type f -name Wyniki_Kwiecień.[a-zA-Z] -exec cp '{ }' /mnt/floppy \;
# ls -la /mnt/floppy/Wyniki_Kwiecień.[a-z][A-Z] && sync && sleep 3
wyciaga dyskiete i podaje.
Partnerzy: o, kur*a !
Sekretarka: oj, znowu odmontowac zapomniałam


............................................
Wto Lut 28, 2006 2:30 pm


Odpowiedz z cytatem

Zobacz profil autoraWyślij prywatną wiadomość


Koshal
psilosophy


Lieutenant Junior Grade
::: 1054 :::
STEAM_0:0:3966473
wiek: 43
UWAGA Oszustki!
Nie wiem, czy robicie też zakupy w marketach, ale te informacje mogą
się przydać. Chcę was ostrzec przed tym, co mi się przydarzyło. Padłem
ofiarą przebiegłych oszustek. Zdarzyło mi się to w TESCO, ale mogło i
gdzie indziej i komuś innemu. Oszustki działają następująco: Dwie
ładne dziewczyny koło 20 przychodzą do waszego samochodu, kiedy
ładujecie zakupy do bagażnika. Zaczynają myć szyby a piersi im
dosłownie wyskakują z bluzek. Kto by nie popatrzył? Jak im
podziękujecie i zaproponujecie pieniądze za wykonaną pracę, odmówią i
poproszą, by ich lepiej podrzucić do następnego TESCO. Jeżeli się
zgodzicie, obie usiądą na tylnym siedzeniu i w trakcie jazdy się
zaczną nawzajem pieścić. Następnie jedna z nich przechodzi na przednie
siedzenie i zabierze się do robienia laski. W tym czasie druga kradnie
wasz portfel.
Mój portfel został właśnie tak skradziony w zeszły piątek, sobotę, dwa
razy w poniedziałek i wczoraj też !


............................................
Sro Mar 01, 2006 2:24 pm


•  Adults only
•  Clan bulkowySKY
Odpowiedz z cytatem

Zobacz profil autoraWyślij prywatną wiadomość


RaekwoN
trip on me


Lieutenant Commander
::: 2088 :::
STEAM_0:0:3436152
wiek: 34
Student zdaje egzamin na wydziale weterynarii. Profesor zwraca się mówiąc do niego:
- Młody człowieku, jestem bardzo zmęczony, zadam ci tylko jedno pytanie, jeżeli odpowiesz, to zaliczę ci semestr! Czy u krowy można przeprowadzić aborcję?Student mysłi ,myśli, ale nie ma zielonego pojęcia... oblał!
Wraca, po drodze wstępuje do pubu i wychyla kilka głebszych.Troskliwy barman przypatruje się studentowi i pyta:
- Słuchaj, powiedz mi, co cię tak dręczy? Może będę ci mógł w czymś pomóc?
Student na to:
- Jaaakżeeś taaki mąąądryy, too poowiedz mi czy u krowy moożna przeprowadzić aaborcjee?....
Barman (wycierając szklanice) patrzy na delikwenta i ściszonym, współczującym głosem odpowiada:
- Ale żeś się kolego wpier***


............................................
Pon Mar 06, 2006 3:44 pm


•  Clan FoD & V.S.
Odpowiedz z cytatem

Zobacz profil autoraWyślij prywatną wiadomość


b_koz!
God is a DJ


Chief Junior Grade
::: 369 :::
STEAM_0:1:6899106
wiek: 40
Niedzwiedz powiada:"Jak zarycze w lesie, to wszystkie zwierzeta drza ze strachu". Lew mowi : "Jak zarycze na stepie, to wszystkie zwierzeta uciekaja". Kurczak na to : "A jak ja kichne, to caly swiat robi w gacie"---


Sposoby na ptasia grype:
1. Nie bawic sie ptaszkiem.
2. Nie chodzic spac z kurami.
3. Nie siadac na jajach.
4. Nie rzucac pawiem.
5. Nie wycinac orla w progu.
6. Uwazac na wylatujace gile.
7. Nie pic na sepa.


............................................
Pon Mar 06, 2006 10:24 pm


Odpowiedz z cytatem

Zobacz profil autoraWyślij prywatną wiadomość


d


Senior Petty Officer
::: 110 :::
STEAM_0:1:8596222
wiek: 37
Hehe co do ptasiej:D

Ptasia grypa dzis panuje, wszystkie ptaszki likwiduje, schowaj swego w jakas dziurke, by uchronic jego skorke. Cipka jest jak izolacja, nie zagraza ci kastracja.


............................................
Pon Mar 06, 2006 11:16 pm


Odpowiedz z cytatem

Zobacz profil autoraWyślij prywatną wiadomość


M@tek
Pan Drewienko


Lieutenant
::: 1906 :::
STEAM_0:1:6018099
wiek: 37
Pewien misjonarz był z misją humanitarną w Afryce. Któregoś dnia idąc w dżungli zauważył leżącego słonia. Podszedł i zobaczył, że słoń ma w nogę wbity gwóźdź. Zrobiło mu się żal i wyjął mu ten gwóźdź. Słoń wstał i popatrzył na swojego ratownika z umiłowaniem, jakby chciał powiedzieć "dziękuję", potem poszedł. Odwrócił się jeszcze raz, jakby chciał powiedzieć "do widzenia" i zniknął wśród drzew. "Ciekawe czy go jeszcze kiedykolwiek znowu zobaczę!' pomyślał ratownik.
Kilka lat później facet wybrał się do cyrku. Występowały tam różne zwierzęta, także slonie, ale jego uwagę zwrócił jeden słoń który patrzyl na niego w ten sam sposób jak ten z dżungli.
"Czyżby to ten słoń?" pomyślał "jest do tamtego taki podobny!".
Po występie podszedł do tego słonia, pogłaskał go w uszy, ale wtedy słoń złapał go trąbą i trzasnął nim kilka razy o podłogę zmieniając jego ciało w krwawy pasztet. Okazało się że to nie był ten słoń...
--------------------------------------------------------------------------------------
Jest przesłuchanie do filmu, intratna rola, mnóstwo chętnych. Wychodzi reżyser i pokazuje:
- Ty, ty, ty i ty...
Jakiś facet macha ręką:
- Jeszcze ja! Jeszcze ja!
- No dobra, jeszcze ty... Wypierdalać!
--------------------------------------------------------------------------------------
Egzamin wstepny na studia:
- Prosze powiedziec, dlaczego obraca sie silnik elektryczny? - pyta egzaminator.
- Bo jest elektrycznosc.
- I to ma byc odpowiedz? Dlaczego w takim razie zelazko sie nie obraca - tez jest elektryczne!
- A bo ono nie jest okragle.
- No a kuchenka elektryczna - okragla przeciez, czemu sie nie obraca?
- To z powodu tarcia - nózki przeszkadzaja.
- No dobrze, a zarówka? Okragla! Gladka! Bez nózek! Czemu zarówka sie nie obraca?
- Obraca sie, jak najbardziej!
- ?!
- Przeciez jak pan profesor ja chce wymienic, to co pan robi? Obraca ja pan!
- Hm, no tak, w samej rzeczy. Ale to przeciez ja ja obracam, nie ona sama!
- No widzi pan, bo samo z siebie nic sie nie obraca! Taki silnik elektryczny na przyklad potrzebuje do tego elektrycznosci.


............................................
Sro Mar 08, 2006 11:48 pm


•  BORG Member
Odpowiedz z cytatem

Zobacz profil autoraWyślij prywatną wiadomość


Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Strona 16 z 34
Idź do strony   [1]  [-10]   Poprzedni  16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26  Następny  [+10]  [34]


 
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach









Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Avalanche style by What Is Real © 2004