Ho, Ho, Ho, Merry Christmas, Ho, Ho, Ho. Zbliżają się święta a tu banda oszołomów bierze czterech zakładników w kawiarence na rogu. Wszystko byloby nawet znośne gdyby nie fakt, że jest późny wieczór, ciemno jak u Murzyna w ... eee pod koszulą, a niewinni amatorzy wieczornej kawy chcą spędzić święta w rodzinnym gronie. Do akcji wkracza oddział CT. Prowadzeni jedynie światłem księżyca, ośwetlającym notabene jedynie sciany domów na wysokości ponad 3 metrów i tym samym pogłębiającym ciemność ulicy, muszą przekraść się do rozświetlonej kawiarni i wyciągnąć zakładników. Mają do wyboru 3 drogi i każda z nich niezbyt ciekawa bo śnieg skrzypi pod nogami a za każdym ciemnym narożnikiem mogą się czaić "źli chłopcy".
   Ano właśnie - śnieg wcale nie skrzypi - odgłos kroków na nim brzmi tak jakbyśmy chodzili po betonie. No ale to miasto - śnieg jest ubity, więc się nie czepiam bo mapa jest świetna. Układ jest unikalny - akcja dzieje się na niewielkiej powierzchni ale na dwóch poziomach. Na dodatek przejścia są bardzo wąskie a terroryści mogą stać i na ziemi, i na dachu kawiarenki, a także kampić w kilku innych miejscach. Jednakże, gdyby terro nie miało cierpliwości dla zwlekających CT i chciało chwilę po rozpoczęciu rozgrywki zakończyć rundę to mogą się niemile nadziać - CT ma po "swojej" stronie mapy zdecydowaną przewagę.
   Mapa jest dość trudna i pewnie przez ciemność niezbyt lubiana przez graczy. Jednocześnie jej wielkość przedystynuje ją do ćwiczenia teamplay'a czyli gry 5 na 5 w zwartym, znającym się gronie. Gdy na mapie znajdzie się 16 lub więcej graczy mapa zmienia swój charakter z teamplay'a na deathmatch i panuje wszechogarniający chaos.
   Wygląd mapy jest bardzo estetyczny. Tekstury są dopracowane a autor dodatkowo użył dużej ilości tekstur niestandardowych, stworzonych na potrzeby mapy, takich jak ciastka w kuchni, kłody drewna kominkowego ułożone w stos, światełka na dachu i skórzana kanapa obok choinki, wyglądająca jakby ktoś właśnie z niej wstał. Dzięki nim mapa nabrała świątecznego charakteru. Szyby w oknach tłuką się z głośnym brzękiem, a w kawiarni przygrywa radio. Easter-egg za drugim oknem w domku - widac go z ziemi. Gratka dla fanów X-Files - Gillian Anderson w sypialni :D