Okazuje się, że szef studia Valve Software szykuje się do odpowiedzi na atak, który wystosował wydawca H-L 2 - Vivendi Universal Games. Chodzi o pozew dotyczący praw do dystrybucji serii Half-Life.
Obecnie cała sprawa skupia się na osławionym systemie Steam, za pośrednictwem którego ma być sprzedawane najmłodsze dziecko Valve Software. Koncern Vivendi Universal Games usiłuje nie dopuścić do dystrybucji gry za pomocą systemu Steam, a na dodatek chce przejąć prawa do całej serii oraz wymóc na Valve dalszą współpracę przy nowych projektach. W amerykańskim sądzie zostały złożone stosowne pozwy i cała sprawa znajdzie rozwiązanie w marcu 2005 roku, kiedy to będzie miała miejsce rozprawa. Nie wykluczone więc, że w najgorszym przypadku firma Valve Software utraci prawa do swego legendarnego dzieła.
Cały spór pomiędzy Valve, a koncernem Vivendi sięga roku 2002, kiedy to Valve złożyło pozew do sądu skierowany przeciwko firmie Sierra (obecnie własność Vivendi Universal Games). Wówczas to miała ona nielegalnie (wykroczenie poza ramy licencji) dystrybuować gry Valve w kawiarenkach internetowych na całym świecie. Na przestrzeni następnych lat armie prawników toczyły zacięte boje, jednak bezskutecznie. Ostatnio do toczącego się sporu Valve dołożyło zarzut o nie wypłacenie honorariów autorskich, a także o nieuzasadnione odsunięcie w czasie premiery gry Counter-Strike: Condition Zero (nie została wydana na Święta w roku 2003 jak planowano). W odpowiedzi na to Vivendi wystosowało kontr-pozew, o którym możemy przeczytać wcześniej.
Reasumując, od kilku lat trwa batalia związana z umową licencyjną serii Half-Life podpisaną jeszcze w roku 1997. Kto ostatecznie wygra? Kto posiadać będzie prawa do przedmiotowej serii? |